Płacz dziecka przerwał wystąpienie Donalda Tuska. Szef PO zareagował błyskawicznie

Donald Tusk przedstawił nowych wiceprzewodniczących ugrupowania. W czasie wystąpienia byłego premiera doszło do nietypowej sytuacji. Polityk nie czekał i błyskawicznie zareagował.

W sobotę miała miejsce Rada Krajowa PO. Przybyli na nią czołowi politycy tej formacji. Gwiazdą całego spotkania był oczywiście Donald Tusk, który ogłosił nowych wiceprzewodniczących partii: Ewę Kopacz, Małgorzatę Kidawę-Błońską, Marzenę Okłę-Drewnowicz, Dorotę Niedzielę, Izabelę Leszczynę, Bartosza Arłukowicza i Cezarego Tomczyka.

Donald Tusk zaapelował do zgromadzonych i nie powstrzymał się od ataku na rządzących.

— Ta władza abdykowała, jej naprawdę nie ma tam, gdzie jest potrzebna. Tłumaczenie, że wszędzie jest drożyzna, tak jak wszędzie jest pandemia, przecież niczego nie wyjaśnia. Nie mamy pretensje do PiS-u i Kaczyńskiego, że Polaków dotknęły te dramaty, my mamy pretensje, że pod ich „przywództwem” Polska jest na czele wszystkich najbardziej dramatycznych rankingów doby obecnej — wyjaśnił były premier.

W ocenie Tuska nasi rodacy najbardziej obawiają się czterech rzeczy: drożyzny, pandemii, wojny oraz konfliktu z Unią Europejską.

Tymczasem politycy PiS, zdaniem polityka zupełnie sobie z tymi kwestiami nie radzą.

W momencie, w którym Tusk opowiadał o potrzebie kontroli demokratycznego przebiegu wyborów jego wystąpienie zostało przerwane przez płacz dziecka. Jak się okazuje była to pociecha polityków PO Kingi Gajewskiej oraz Arkadiusza Myrchy.

Na reakcję lidera PO nie trzeba było długo czekać.

— Polityka podobnie jak ojcostwo i macierzyństwo wymaga cierpliwości i zrozumienia także głosu słabszych — stwierdził Tusk.