propolski.pl: Krzysztof Jackowski i jego najnowsza wizja

Krzysztof Jackowski przewiduje rewolucję w Rosji: „Wielki bunt ludzi” [WIDEO]

Jasnowidz Krzysztof Jackowski często dzieli się z widzami swoimi najnowszymi przepowiedniami. Tym razem zapowiedział prawdziwą rewolucję w Rosji. Jeszcze niedawno wieszcz z Człuchowa opowiadał, o tym, co wydarzyłoby się w kraju Putina, gdyby zdecydował się on wykorzystać broń masowego rażenia.

Pan Krzysztof przedstawił internautom swoją kolejną wizję zaznaczając już na samym początku, że nie będzie ona optymistyczna.
Usiłując odgadnąć, co myśli i czuje Putin, nie krył swojego zaniepokojenia.

Człuchowianin przewidywał, że kwiecień będzie miesiącem wyjątkowym, a także czasem „wielkiej konfrontacji”, do której dojdzie w samej Moskwie.

Uprzedził, że zanim do tego dojdzie w państwie Putina, będzie rozważany najgorszy scenariusz, a konkretniej użycie broni masowej zagłady.

— Słyszałem, że Rosja cały czas rozważa użycie broni jądrowej. Mam wrażenie, że Rosja posunie się do jakichś rzeczy, które będą groźnymi rzeczami. Mam wrażenie, jakby przy granicy ukraińskiej, ale nie na terenie Ukrainy, tylko przy granicy, Rosja zacznie strzelać jakąś bronią, rakietami. To będzie ostrzał z zewnątrz, dość dotkliwy. Nie twierdzę, że to się za dwa dni idealnie stanie. Ale dwa dni, słowa „dwa dni” pierwsze mi się skojarzyły… Między światem a Rosją jest w tej chwili gra psychologiczna. Świat prowadzi grę psychologiczną, szumem medialnym, skierowanym właśnie w Rosję, żeby Rosja rozumiała, że świat jest w pełni zjednoczony, ale znaczący politycy w świecie wiedzą, że na Rosję to nie działa i ona dalej knuje sobie swój plan. Ci politycy w świecie traktują zagrożenie od Rosji bardzo poważnie — powiedział Krzysztof Jackowski.

Jasnowidz przewidywał niedawno, że przed kluczowymi zdarzeniami przywódcy państw będą wygłaszać orędzia do narodu. Jak pamiętamy, niedawno ważne słowa przekazał Polakom sam Andrzej Duda.

— Dziś było u nas orędzie prezydenta. Ktoś mnie spytał, czy pamiętam, że mówiłem, że przed ważnymi wydarzeniami prezydenci będą mówili orędzia — dzisiaj był taki dzień — podkreślił Jackowski.

Wieszcz z Człuchowa ma przeczucie, że gdyby Rosja postawiła wszystko na jedną kartę, to zostałaby uciszona z trzech stron, a pierwszym państwem, które by odpowiedziało, będzie Turcja.

— Cały czas Turcja, teraz też, mi się kojarzy. Jeżeli Rosja zdecydowałaby się na poważniejszy atak, Turcja jest gotowa odpowiedzieć. W razie pogłębienia kryzysu przez Rosję Turcja ma jakieś zadanie odpowiedzieć na to jako pierwsza — mówił mężczyzna w swojej najnowszej wizji.

Krzysztof Jackowski jest zdania, że jeżeli najgorsze miałoby nastąpić, to nikt nie będzie się tego spodziewał.

— Mam wrażenie, że obecna sytuacja, która się dzieje na naszych oczach, jest nieadekwatna do zagrożenia, które serwuje Rosja światu. Jest nieadekwatna. Jest to mała część zagrożenia, które mogą wypłynąć z Rosji. Jeżeli Rosja zrobi ten ruch, to z trzech stron Europy idzie ruch w kierunku Rosji. Jeżeli to miałoby się stać, to stanie się to w godzinach wieczornych, 17-18. Późnym popołudniem. Nie twierdzę, że to będzie jutro-pojutrze albo że się w ogóle stanie – mówi Jackowski. Ja takie zagrożenie wyczuwam i wyczuwam czas – późne popołudnie. Będzie to dzień, który będzie upływał normalnie. Będziemy trochę przyzwyczajeni do sytuacji, która się dzieje, nie będzie nas interesowało, co wojska zrobiły. I nagle taka sytuacja… — kontynuował swoje przeczucia.

Jasnowidz, patrząc niedawno na podobiznę Putina, wyczuł, że polityk nie czuje się najlepiej i odczuwa porażkę. Przede wszystkim przywódca Rosji nie spodziewał się, że Zachód go odizoluje i do tego stopnia zlekceważy.

— On czuje fiasko, że świat nie skapitulował w sensie rozmów – że nie nawiązał natychmiastowych rozmów z nim. Nie to, co się stało w Ukrainie, że wojska ukraińskie i cywile utrudniają działania rosyjskich wojsk, a to, że świat zachowuje się zupełnie inaczej. Że jeżeli zacznie się napaść na Ukrainę, to on się spodziewał nadzwyczajnych kroków tego świata i decydentów, że natychmiast zacznie się faza wielkich rozmów, zacznie się dziać to na linii dyplomatycznej, w której świat będzie gotowy do wielkich ustępstw. Tak się nie stało i to jest jego największa potyczka. Tego nie osiągnął. Nie naciska na Ukrainę dlatego, że nie zadziałał ten pretekst — mówił jasnowidz z Człuchowa, który ocenił, że Putin postrzega Ukrainę jako zakładnika.

— Świat postąpił mądrzej, bo nie uznał jej za zakładnika, a pomógł jej być walczącym narodem. Im dni mijają, tym Putin wie, że nie ma szans na poważne rozmowy ze światem, nie chodzi o rozmowy z Ukrainą, tylko o rozmowy ze światem, żeby świat ustąpił w stosunku do jego żądań. Tego nie ma. Mam też wrażenie, że liczenie Putina na Chiny z czasem stopniało. Chiny wspierają Rosję dyplomatycznie, ale nie chcą brać czynnego udziału w niczym, co robi Rosja. On to odczuwa ta, że jest zaszachowany z wielu stron. Spodziewał się rozmów, tego, że świat uzna to za konieczność natychmiastowym rozmów, na które poszedłby z ustępstwami. A stało się inaczej – został zaszachowany ze wszystkich stron. Gdyby Rosja zdecydowała się na szaleńczy krok, Chiny zdradzą Rosję. Nie pójdą na to — dodał Jackowski.

W wizji mężczyzny pojawiła się także nazwa miasta „Wołgograd”, które faktycznie istnieje na mapie i w dodatku leży przy granicy z Gruzją.

— Kojarzy mi się miasto Wołgograd. Niedaleko Gruzji, ale też blisko Ukrainy. Gdyby Rosja miała posunąć się do opcji nuklearnej, to ważne jest miasto, albo jego okolice – Wołgograd — podkreślił jasnowidz.

Ponadto podał okres, w którym mogą przebiegać działania wojenne. Wspomniał tu o marcu i kwietniu jako o kluczowych miesiącach w których wydarzy się najwięcej.

— Już wcześniej mówiłem, że w kwietniu rozgorzeje. Może być tak, że to, co dzieje się w Ukrainie, będzie trwało przez cały marzec, po czym w kwietniu rozgorzeje cała sytuacja. Jeżeli dojdzie do opcji, która będzie miała jakiś związek z bronią organiczną czy wodorową, to stanie się to późnym popołudniem. To będzie szokujące dla wszystkich. Ale potem jest nagle rewolucja w Rosji. Może nie w całej, ale w Moskwie. Jest to wielki bunt ludzi. Wtedy w wielu miejscach Rosji nie byłoby światła. Tylko jedno mnie dziwi, kojarzy mi się, że jest trochę cieplej niż teraz. To dziwne, bo ten kontratak byłby z Turcji, ale też ze Skandynawii — mówił zaniepokojony jasnowidz.

Przytoczył również kilka szczegółów, jeśli chodzi o odczucia związane z samą Moskwą.

— Kojarzy mi się w Moskwie coś większego niż rewolucja. W gmachach, budynkach rządowych, podpalają, rozbijają szyby. Ale to się stanie, jeśli dojdzie do konfrontacji, której wszyscy będziemy przestraszni i która będzie trwała kilka godzin. Jeszcze bardzo dziwny znak: jeżeli miałoby dojść do konfrontacji, to będzie odezwa – albo jakiegoś polityka w Rosji, albo samego Putina. Będzie mówił, chcąc, by słyszał go cały świat — zakończył.

Zobacz również: Co za szał! „Pijak ucieka!”. Braun zatrzymuje Szumowskiego w szpitalu [WIDEO]

Zobacz również: Premier Morawiecki ostro o Putinie: Nie nazywajmy go szaleńcem…

źródło: YouTube.com

About the Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like these