Grzegorz Jankowski

„A po was pozostanie tylko gęganie”. Dziennikarz Polsat News Grzegorz Jankowski ostro do popularnych dziennikarzy

Dziennikarz telewizji Polsat News oraz publicysta tygodnika „Do Rzeczy” Grzegorz Jankowski podzielił się na łamach portalu pisma swoimi przemyśleniami na temat liderów opinii w mediach społecznościowych.

Grzegorz Jankowski w swoim felietonie dla „Do Rzeczy” narzeka na „płyciznę intelektualną” polskich elit. Dziennikarz zarzuca kreatorom opinii publicznej niechęć do obiektywnej oceny obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa:

— A dlaczego 17-latek nie może wyprowadzić psa? A dlaczego nie mogę wieczorem pobiegać, kiedy jest pusto na ulicach? A dlaczego? A dlaczego? A dlaczego? — przedrzeźniał w swoim tekście były redaktor naczelny dziennika „Fakt”.

Redaktor Jankowski dodaje następnie:

— Fala takich kretyńskich pytań zalewa właśnie internety, Twittera, fejsbuki i inne. Pół biedy, jeśli te bzdury piszą zwykli ludzie uwięzieni nagle w czterech ścianach. Najgorsze jest to, że te niby-kpiny wypisują tzw. liderzy opinii: popularni dziennikarze, publicyści, politycy, osoby znane i często szanowane. I tu drodzy państwo widzicie wreszcie do jakiego zidiocenia, do jakich płycizn intelektualnych dobiła część polskich elit. Jedyne co mają nam do powiedzenia to kpiarskie:  A dlaczego…? Ale żaden nie spróbuje wniknąć w sens obostrzeń. A już nawet nie marzę, żeby któryś pokusił się o ciekawą i świeżą analizę tego co robi rząd w walce z wirusem — stwierdza publicysta „Do Rzeczy” Grzegorz Jankowski.

Przeczytaj również: Robert Mazurek sprowadził do parteru Libickiego: „Jak to pan nie pamięta?! Pan odbierał darmowe leki najstarszym”

— Dlatego ja, choć mieszkam w kilkuosobowej rodzinie, nie wychodzę z żoną i córką i synem na spacer. Bo ktoś z psem na przeciwko mógłby się przestraszyć, że jesteśmy zakażeni. I mógłby nie mieć szansy ominąć nas bezpiecznie na wąskim chodniku. I tyle w temacie. Aaaaaa, i jeszcze jedno. Drodzy gęgacze, którzy sami siebie nazywacie publicystami, politykami, eseistami, liderami opinii, ekspertami

— W latach 40. i 50. władza komunistyczna wzięła pod but wielu literatów, ludzi kultury. Nie mogli pisać swobodnie, ani się wypowiadać. Wiecie co wielu z nich zrobiło? Zaczęli tłumaczyć światowe klasyki literackie. Zostało po nich wielkie dzieło. Ale wtedy nie było Twittera i tylu ekspertów, publicystów i temu podobnych. A po was pozostanie tylko gęganie — podsumował dziennikarz w felietonie na łamach portalu „Do Rzeczy”.

https://www.facebook.com/TygodnikDoRzeczy/posts/3177478345615817?__xts__%5B0%5D=68.ARBkSUWVseu8MkpggOAp09SsSNUx8g7XNpnp9w5QoOWMydA0_DM013FYlf1BKiZbyMFfB-wGBL-sXCl_tDvUsrxRYQgsBYF9xWJG5JrD_6Z–ociH3PoSqQ4qeQRguTFOv2HVh7vaGciwysk8g2ur_4waNwUMwQfiOydk2ceRGLLFhIpufxMKftNXXQlqDrgHsVkygtrUEr_AoTB42gA8dBM4wvgAUwSn_63TAbqUgWWW-EVefI3jZ4DkAyvV-jwcoHtDij6FMsp9Om3X-QURFuFMCQmD46EGXWwLGWyaZyd9wwrhj9EduwandFwjII_Z4SsqkVEOlvbnzDVATzV3ouVog&__tn__=-R

źródło: Do Rzeczy

About the Author

Malicki Jan

Wspieram polskie sprawy i opowiadam się po stronie wolności. Chętnie oddaję się urokom rozrywki cyfrowej i jestem na bieżąco z platformą Xbox i Playstation.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like these