Viola Kołakowska zyskała popularność dzięki burzliwej relacji z aktorem Tomaszem Karolakiem. Jeszcze większy rozgłos zdobyła za sprawą głoszonych na Instagramie teorii spiskowych na temat pandemii koronawirusa. Tylko w ostatnich tygodniach celebrytka nazwała Łukasza Szumowskiego „jaszczurem” i zaatakowała Madonnę w jednym ze swoich wpisów.
Aktorka nigdy nie ukrywała żywej niechęci do rządu Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem ponownie zamieściła kontrowersyjną wypowiedź, w której przekazała Polakom ważną informację. Kołakowska jest przekonana, że ludzie chorują i umierają z powodu lockdownu, a nie z powodu koronawirusa. Znalazła również głównego winowajcę, a mianowicie maseczki i odkażanie rąk.
— Jeszcze jedno dla tych wszystkich, którzy siedzą w zaciemnieniu pod tytułem „straszny wirus morduje ludzi” – no więc powiem Wam, że ludzie chorują z powodu lockdownu, nie z powodu wirusa. Ludzie umierają z powodu lockdownu, gdyż ludzie popełniają samobójstwa z powodu tego, że wszystko stracili i sobie nie radzą z tym, co jest. Ludzie chorują też przez to, co miały spowodować maseczki i odkażanie rąk. Z powodu noszenia przez kilka miesięcy maseczek i odkażania rąk ludzie tak sobie obniżyli odporność — powiedziała na Instastories Kołakowska.
W dalszej części monologu Kołakowska wyznała, że zna takie osoby, których stan zdrowia pogorszył się od noszenia maseczek i ciągłego dezynfekowania rąk.
— Znam osoby, które mają ogromne problemy z płucami, oskrzelami, totalnie zaburzoną florą bakteryjną, z „płaszczem ochronnym”, którego już po prostu nie mają. Wszystko przez obostrzenia związane z tzw. pandemią, gdyż śmiem twierdzić, że nie było i nie ma żadnej pandemii — przekonywała aktorka.
źródło: pudelek.pl